gdy słońce traci promienie dnia
pozostaje kula,
ciemność wygrywa,
czy się poddaje, tego nikt nie wie
Noc obserwuje ulice świata
zagląda w szpary chodnika
doszukując się cudu
może ta płonąca kula wrażliwa na każdą stopę
wybuchnie
pod tym kaflem betonu,
królowa Nyks na krawężniku pochylona
i szlocha błagając o tlen
dla płomieni by cud spod chodnika
spalił się ...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 komentarz:
Dlaczego SLONECZKO nic nie piszesz?? wchodze na twe "pola tetniace iteligencją i rozumieniem żeczywistości w bardzo ciekawy sposob" a tu nic ..nic... nic... Mam nadzieje że wena znowu powróci do Ciebie.... I bede mogl znowu pochlaniać twoje rozważania... :)
wlodas
Prześlij komentarz